- 6th Oct, środa - punkt wyjścia Piccadily Circus
Harley Davidson - najstarszy sklep w Europie,WestonAbercrombie&Fitch
- Tatty Devine
Onitsuka Tiger- Rit
- White Gallery
- Riba Bookshop
- Regents Park (w czwartek)
- Battersea Power Station - zapomniałam !
- Millbank Millenium Pier
a dodatkowo - M.A.C., Newburg St- window shopping
- AllSaint's, 240 Regent St
- Burlington House
- Cafe NERO
- LUSH- window shopping
- hmv- window shopping
- Churchill+Nixon
- Liberty
- 12th Oct, wtorek -punkt wyjścia Oxford Street
- Superdrug 508 Oxford Street
- Primark Store, 499 Oxford Street
- Boots, 490 Oxford Street
- Selfridges, 400 Oxford Street
- Superdrug, 381 Oxford Street
hmv, 360 Oxford StreetLUSH, 44S Molton Street- Apple Store, 235 Regents Street
Cafe Nero, 225 Regent Street - kawiarnia muminka samoukaLUSH , Quadrant Arcade, 80 Regent Street- Sally's 81, Shaftesbury Ave- china glaze
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8&hl=en&msa=0&msid=111428414285245098366.000491f934189959f8ea2&ll=51.512856,-0.1366&spn=0.014209,0.035319&z=15 |
dzień pierwszy. dzień z kilkoma ważnymi punktami ale bez ścisłego planu. udało się sporo przerobić, co najważniejsze na zupełnym luzie.
najpierw śniadanie (wydawane między 7:40-9:00) wersja kontynentalna czyli - 3 trójkątne tosty na głowe, masełko solone, marmoladka w pudełeczkach, zwykle płatki kukurydziane, mleko, tea or coffee ? tea, please. koło 12-tej byliśmy nieźle głodni :D
pora wyjść, no ale jak iść jak deszczyk siąpi ? trudno, idziem. ledwo nogę za próg wystawiliśmy, padać przestało, chmury się rozjechały, błękit nieba zalał nasze serca.
pogoda w Londynie ;) |
Zieloną linią (District) dojechaliśmy do Fulham Broadway, jakieś 600 metrów dalej w uroczej okolicy objawił się nam WARR's Harley Davidson. Pierwszy sklep Harley'a w Europie. Zmarudziliśmy tam kupę czasu, w końcu jednak głód dał nam się we znaki.
Wróciliśmy do metra gdzie wsuneliśmy śniadanie nr 2 a następnie uderzyliśmy na Piccadilly Circus. chwila spaceru i sklep Weston z butami po 500 funtów... same takie w tej okolicy...
Louis Vuitton i STRUSIE |
brownie w cafe NERO i 6 tutek cukru samouka... |
wspomnę jedynie, że samouk dokonał zakupu-niespodzianki dla swojego MUMINKa czyli Onitsuka Tiger Ultimate 81 (white/blue atol, rozmiar UK9 ⇔ 28cm)
co ciekawe, MUMINK ma już inne Onitsuki które kupił sobie we Francji i mają rozmiar 27,5cm. w Anglii jednak połówkowego rozmiaru nie uświadczysz więc albo 27 albo 28cm. to dla mnie zawsze fascynujące, że firmy mają różny towar dla różnych krajów.
łaziliśmy chaotycznie, bez planu, przeskakując co i rusz z Carnaby Street na Soho, z powrotem na Carnaby i na Regent Street docierając w końcu do Oxford Street gdzie powitało nas zachodzące słońce i TŁUMY !! należało przyjąć ten fakt ze spokojem- tam zawsze są tłumy. obejrzeliśmy pomniejsze sklepy, Selfridges i inne domy towarowe zostawiając na kiedy indziej.
czując znużenie i głód (coś jedliśmy na obiad ale nie pamiętam co) powróciliśmy na Victoria Station, kupiliśmy torbę croissantów i udaliśmy się do hostelu. tam, po spożyciu pokarmu wyskoczyliśmy pooglądać trochę naszą dzielnię czyli Pimlico. dodatkowo szybka runda do Tesco i to już koniec dnia pierwszego :)
RATUJĄCE SAMOUKA MAPKI Z PULSUJĄCYM PUNKTEM "You are here" :) |
CARNABY STREET- kto widzi co po prawej ? ;) |
nie słodkie ? chę ? |
na rogu MAC |
a to już piętrowe autobusy na Oxford Street, yaaay ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz